Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna. Kret skrzywił się ponuro: – Przyjedzie pewno furą. Jeż się najeżył srodze: – Raczej na hulajnodze. Wąż syknął: – Ja nie wierzę, przyjedzie na rowerze. Kos gwizdnął: – Wiem coś o tym, przyleci samolotem. – Skąd znowu – rzekła sroka – ja z niej nie spuszczam oka i…